Komentarz miesięczny, luty 2023

- Do końca stycznia wydawało się, że rynki finansowe dokonują właśnie rozrachunku z ubiegłoroczną przeceną. Najmocniej dotknięte nią aktywa odrabiały straty, zostawiając w tyle nielicznych zwycięzców 2022 roku. Solidne wzrosty były udziałem zarówno akcji, jak i obligacji. W pierwszej połowie lutego dane napływające z gospodarek, ze szczególnym uwzględnieniem silnego rynku pracy, spowodowały, że rynek obligacji jako pierwszy zaczął tracić nadzieję na szybkie odrobienie strat po niemal dwóch latach spadków.
- Prawdziwa hossa na rynku długu miała być związana z recesyjnym spadkiem inflacji. Jak na razie jednak recesja przyjmuje zdecydowanie bezobjawową postać. Co więcej, w ostatnich tygodniach praktycznie na całym świecie (a szczególnie w Europie, która miała najdotkliwiej odczuć skutki dekoniunktury) zaczęto podwyższać tegoroczne prognozy wzrostu gospodarczego. W rezultacie zarówno w USA, jak i w Niemczech rentowność długoterminowych obligacji powróciła do poziomu z początku roku (w Polsce jest na dobrej drodze by tego dokonać). Drogi inwestorów na rynkach akcji i obligacji, tak mocno zbieżne w ubiegłym roku, zaczęły się nieco rozchodzić.
- Czynniki, które przerwały dobrą passę na rynku długu, czyli zanikające widmo prawdziwej recesji, siła rynków pracy na całym świecie, nadzieje związane z otwarciem chińskiej gospodarki oraz postępująca dezinflacja (w zwolnionym tempie), przyczyniły się za to do wyraźnej poprawy nastojów na rynkach akcji. Wskaźniki sentymentu dla inwestorów z USA znalazły się właśnie na poziomach z końca 2021 roku.
- Nadal brak znamion nadejścia dwóch głównych czynników definiujących prawdziwą recesję – istotnego spadku nominalnych zysków spółek i wyraźnego wzrostu bezrobocia. Zyski raportowane za ostatni kwartał ubiegłego roku przez spółki z USA, Europy czy Japonii są niewiele niższe od rekordów z przełomu lat 2021/22. Ten trend śladowego w gruncie rzeczy spadku dynamiki wyników ma być kontynuowany jeszcze w pierwszej połowie tego roku, po czym konsensus rynkowy zakłada poprawę wyników, a cały 2023 rok firmy notowane na głównych giełdach mają zakończyć zyskami zbliżonymi do ubiegłorocznych.
- W przeciwieństwie do wielu spółek, które przynajmniej zaczęły (choć bez przekonania), korygować rekordowe osiągi z czasów pandemicznej prosperity, globalny rynek pracy nawet nie drgnął. Poza firmami z Doliny Krzemowej, które nie ustają w ścinaniu zatrudnienia, inne branże nie rozpoczęły jeszcze cięcia kosztów. Pytanie, czy zanim zostaną do tego zmuszone, przemysł, transport i handel znowu odżyją (np. dzięki Chinom) pozostaje otwarte. Odpowiedź na nie pozwoliłaby zdefiniować charakter trwających od października wzrostów. Czy są jedynie pułapką hossy, czy może czymś więcej? Sam rynek udzieli zapewne odpowiedzi na to ostatnie pytanie już niebawem.